Informacja o możliwym zatrudnieniu Łukasza Piszczka w GKS Tychy zelektryzowała środowisko piłkarskie. Według dziennikarza TVP Katowice Tadeusza Danisza, wstępne porozumienie z 40-letnim byłym reprezentantem Polski zapadło w niedzielę, a obecnie dogrywane są jedynie szczegóły kontraktu. Transfer ten zaskakuje tym bardziej, że Piszczek, który zaledwie kilka miesięcy temu pracował jako asystent w Borussii Dortmund, ma objąć drużynę będącą na skraju katastrofy sportowej. GKS Tychy zajmuje 15. miejsce w tabeli I ligi – od strefy spadkowej ratuje już tylko lepszy bilans bramek w porównaniu z 16. Stalą Mielec.
Fatalny bilans doprowadził do dymisji. Skowronek płaci za serię bez zwycięstw
Artur Skowronek stracił posadę w GKS Tychy po katastrofalnej serii wyników. Od 21 sierpnia 2025 roku drużyna nie wygrała ani jednego spotkania. W tym okresie podopieczni 43-letniego szkoleniowca przegrali osiem meczów w I lidze, a jedno starcie zakończyli remisem. Dodatkowo zespół odpadł z Pucharu Polski po porażce z Zawiszą Bydgoszcz.
Ostatnim meczem pod wodzą Skowronka była porażka 1:2 z Ruchem Chorzów. Po tym spotkaniu trener przyznał wprost: „Nie mam wyników jako trener, ale to nie może na mnie wpływać. Uważam, że z tej perspektywy, drużyna nie dostaje żadnego napięcia. Mamy fatalną serię, która nigdy nie buduje. Dalej mam w sobie siłę i wiarę. Zobaczymy, co dalej„. Cierpliwość władz klubu wyczerpała się jednak ostatecznie.
Skowronek prowadził GKS Tychy od sierpnia 2024 roku. W sumie drużyna rozegrała pod jego wodzą 44 spotkania we wszystkich rozgrywkach. Szkoleniowiec pozostawił zespół na 15. lokacie w I lidze, tuż nad strefą spadkową. Wraz z nim klub opuścił również asystent Sebastian Tomaszewski. Zarząd KP GKS Tychy poinformował o decyzji w oficjalnym komunikacie, dziękując obu trenerom za współpracę.
Niecodzienny wybór czy desperacki ruch? Media ujawniają kulisy negocjacji z Piszczkiem
Decyzja o zatrudnieniu Piszczka miała jakoby zapaść w niedzielę podczas wewnętrznych konsultacji zarządu klubu. Informację jako pierwszą przekazał profil FootballScout na platformie X, specjalizujący się w transferowych doniesieniach. Tadeusz Danisz z TVP Katowice potwierdził, że propozycja trafiła do byłego reprezentanta Polski niemal natychmiast po zwolnieniu Skowronka, a od poniedziałku trwają rozmowy nad finalizacją szczegółów umowy.
Nazwisko byłego reprezentanta Polski łączone jest również z Wieczystą Kraków. Krakowski klub właśnie rozstał się z Gino Lettierim, który pożegnał się z drużyną po zaledwie 24 dniach pracy. To już drugie głośne zwolnienie trenera na zapleczu Ekstraklasy w ostatnich dniach – najpierw szokujaca decyzja Wieczystej Kraków, a teraz spodziewana w GKS Tychy.
Od asystenta w Dortmundzie do III ligi – uboga kariera trenerska Piszczka
Łukasz Piszczek od marca 2023 roku pełni funkcję grającego trenera LKS-u Goczałkowice-Zdrój, zespołu występującego w trzeciej lidze. Teraz ma szansę zadebiutować jako szkoleniowiec na poziomie pierwszoligowym. Dla 40-latka byłoby to pierwsze tak poważne wyzwanie w karierze trenerskiej, tym trudniejsze, że GKS Tychy znajduje się w dramatycznej sytuacji sportowej.
Były obrońca Borussii Dortmund nie ma jeszcze doświadczenia w prowadzeniu profesjonalnej drużyny na wyższych szczeblach rozgrywkowych. Jego dotychczasowa praca w Goczałkowicach to przede wszystkim połączenie roli zawodnika i szkoleniowca w środowisku amatorskim. Skok z trzeciej ligi do klubu walczącego o utrzymanie w pierwszej lidze to ogromne ryzyko zarówno dla niego, jak i dla samego GKS-u.
Dla Piszczka może to być szansa na zbudowanie kariery trenerskiej, ale też możliwość spektakularnego niepowodzenia. Drużyna potrzebuje natychmiastowych efektów – każdy kolejny mecz bez punktów przybliża GKS Tychy do II ligi. Pytanie na dziś, czy piłkarska legenda z 66 meczami w reprezentacji Polski i bogatą kartą w europejskim futbolu poradzi sobie z presją ratowania tonącego okrętu już jako trener?
Obopólne ryzyko w obliczu nadciągającej katastrofy. Dlaczego obie strony mogą na tym głównie stracić?
Transfer trenera to wielkie ryzyko zarówno dla klubu walczącego o utrzymanie, jak i niedoświadczonego szkoleniowca. GKS Tychy potrzebuje trenera, który ma wiedzę oraz niezbędne umiejętnośći i natychmiast wyciągnie zespół z dołka, a nie kogoś, kto będzie dopiero zbierał doświadczenie na poziomie profesjonalnym. Piszczek po kilku tygodniach może być „trenerem drugiej ligi”, jeśli nie uratuje sytuacji i klub spadnie z I ligi.
Paradoks polega na tym, że w Tychach czekają na PR-owy „prezent” w postaci głośnego nazwiska, ale nikt nie wie, czy klub będzie potrafił go spieniężyć. Brak czasu na eksperymenty dla wszystkich jest oczywisty – poza zarządem kluba, a przewaga nad strefą spadkową to zaledwie korzystniejszy bilans bramkowy nad Stalą Mielec. Najbliższy mecz z Pogonią Grodzisk Mazowiecki już za kilka dni.
